Dragon Bike Components Flame
Druga rama z naszej stajni. Tym razem amortyzowana. Tak samo jak Leaf do enduro. Dla nas nawet do „super enduro” 🙂
Zacznijmy od początku
Jak być może wiecie, na początku 2016 roku postanowiliśmy zrobić pierwszą rame. Był to Leaf, sztywniak z nowoczesną geometrią, trailowy, a nawet endurowy. W ubiegłym roku użytkował go Rafał, który nie oszczędzał ramy, ale z racji tego, że w okolicy Bielska-Białej powstaje coraz więcej legalnych tras – postanowiliśmy pójść o krok dalej. Wyprodukowaliśmy ramę amortyzowaną, typowo do enduro, z naciskiem nawet na DH, dlatego „super” enduro 🙂 Skok 170mm z kątami enduro. Dla nas idealne zestawienie na trasy w Polsce, nawet te typowo zjazdowe. Tak narodził się pomysł na Flame.
Najpierw koncepcja
W trakcie luźnych rozmów podczas jednej z edycji zeszłorocznych zawodów w gronie znajomych wybraliśmy wstępną koncepcję na ramę. Pierwszy szkic powstał zaraz następnego dnia, gdy wszyscy wrócili do swoich obowiązków służbowych.
Wybór padł na „prosty” jednozawias z dwoma linkami. Wiem wiem, większość ludzi się łapie teraz za głowy, zastanwiając się jak można w dzisiejszych czasach robić jednozawiasy. Czasy Signów, Pomarańczek (Orange) czy innych Dangerous Mike’ów już dawno minęły. Teraz na topie są Virtuale i inne Maestro a my idziemy w prostote. Jednak dzięki zastosowaniu jednozawiasu rama jest mniej awaryjna i bezobsługowa, wszystko dostępne na wyciągnięcie ręki. Geometrycznie postanowiliśmy zachować wartości podobne do tych z Leaf’a. Tym razem jednak przygotowaliśmy dwa rozmiary.
Zawieszenie
Zawieszenie to, jak już wspomniałem, jednozawias z dwoma kompletami linków.
Rama dzięki odpowiedniemu dobraniu wszystkich punktów zawieszenia ma charakterystykę liniową do progresywnej. Dodatkowo nie występuje nadmierne „kopanie”, jak to miało miejsce w poprzedniej generacji jednozawiasów oraz w niektórych nowoczesnych produktach. Każdy zadaje sobie zapewne pytanie jak z bujaniem podczas podjazdów. Od razu mogę odpowiedzieć, że przy dobrze zestrojonym damperze prawie to nie występuje. W moim rowerze mam zbyt miękką sprężyne pod moją wage i występuje minimalne bujanie. W eLce, którą posiada Piotrek z Wysokiej Kadencji, nadmiernego bujania podczas podjazdów również nie odnotowano. Jest to kwestia ustawienia dampera odpowiednio pod swoje preferencje. Ja lubie miękkie i bardzo czułe zawieszenie, dlatego zamontowałem sprężynę 500, a nie 550 jak wychodziło z kalkulatorów Foxa. Przy damperze powietrznym również nie będzie odczuwalne bujanie – jak wiadomo dampery sprężynowe są dużo czulsze na początku skoku od powietrzniaków.
Projekt
Kiedy już wybraliśmy i wstępnie zaprojektowaliśmy zawieszenie nadszedł czas na „ubranie” wszystkiego w całość. Pierwszy pomysł na ramę to zrobienie jej na wzór naszego Liścia, z wygiętą dolną rurą. Jednak po naniesieniu tego na ekran monitora nie było „efektu WOW”. Postanowiliśmy, że zrobimy najprościej jak się da.
Wizualnie byliśmy zadowoleni, więc przystąpiliśmy do realizacji.
Realizacja
Po naniesieniu wszystkich wizualnych modyfikacji postanowiliśmy wyprodukować 3 sztuki naszej ramy. Dwie w rozmiarze M i jedną w rozmiarze L. Nasza rama jest pospawana z lotniczego aluminium 7020. Linki jak i hak przerzutki zrobiliśmy z aluminium 7075. Na pierwszy strzał poszło wyprodukowanie elementów wahacza, by spawacz mógł zacząć swoją prace.
Po wyfrezowaniu tych elementów nadszedł czas na dostarczenie wszystkich niezbędnych części i zapoczątkowanie procesu spawania.
Spawacze od razu zabrali się do pracy i w krótkim czasie ramy były gotowe do odbioru.
Pierwsze testy
Odbierając ramy ze spawalni plan mogliśmy mieć tyko jeden: jak najszybciej dotrzeć do tokarza, dorobić tulejki a następnie poskładać rower w całość. Tutaj trzeba podziękować Krzyśkowi z Uniwersał Mashining oraz Dominikowi z Dodek Bike Service za szybką pomoc w ogarnięciu tematu. Mimo niesprzyjającej aury postanowiliśmy wyjść na rower.
Nie zamierzam opisywać wrażeń z jazdy, bo każdy to może różnie odebrać. Jedni zaufają mi a inni stwierdzą, że robię autopromocje 🙂 Osobiście jestem mega zadowolony z naszego nowego projektu.
Podczas tegorocznego Joy Ride Bike Festival w Kluszkowcach kilka osób miało okazje przetestować nasz rower i wszyscy wracali z „bananem” na twarzy 🙂 Wiem wiem, autopromocja, ale strasznie nas cieszy jeżeli nasi klienci czerpią dużą frajdę z użytkowania naszych części.
Jeżeli Ty chcesz przetestować nasz Demo Bike napisz do nas – damy taką możliwość każdemu!
Cały bike check pojawi się w najbliższym czasie.
Zobacz inne wpisy