Pivot Cycles w BLACKBIRD.BIKE – nie mogliśmy tego przegapić

25 września 2019 Autor: Rafał Kategoria: blog

Pod koniec drugiego tygodnia września w nowo otwartym sklepie/wypożyczalni BLACKBIRD.BIKE (oficjalne otwarcie było 27 lipca 2019) zagościły Pivot’y. Do wyboru były 3 fulle oraz jeden gravel. Oczywiście nie mogłem odmówić sobie możliwości przetestowania kilku z nich.

Pivot Shuttle

Założenia były proste, chciałem przetestować Pivota Firebird’a. Jednak gdy przyjechałem do Blackbirda okazało się, że ktoś mnie uprzedził. Do wyboru został elektryk, gravel i trailowy full. Wybór padł na elektryka, tak wiem elektryki są blee 😀 Pełną specyfikację testowanego prze zemnie roweru możecie zobaczyć tutaj.

O gustach się nie rozmawia ale moim zdaniem jest to jeden z ładniejszy elektryków. Standardowo mając tylko „chwilę”, postanowiłem wybrać się na moją ulubioną/testową ścieżkę, czyli Start Zielony.

Ale najpierw trzeba było jakoś dojechać na górę. Wiadomo jak to bywa z elektrykami, ważą swoje. Jednak rama jest carbonowa, przez co cały rower waży w granicach 20kg. W modelu testowanym był napęd Shimano. Moim zdaniem bardzo ładne i nowoczesne wyposażenie całego systemu. Wszystko sterowane małym schludnym „pilocikiem”.

Oraz przejrzystym wyświetlaczem.

Co do samej jazdy do góry można napisać tylko tyle: było bardzo wygodnie. Nie korzystałem z maksymalnego trybu wspomagania i bez problemu wyjechałem. Dodatkowo trzeba wspomnieć, że Pivot Shuttle geometrycznie nie przypomina rowerów trailowych czy xc. Na papierze wygląda jak rasowa endurówka. Kąt główki 65,2 stopnia z podsiodłówką 74 jest fajnie zgrane na wycieczki. Co do jazdy w dół jest wręcz znakomicie. Waga samego roweru nie przeszkadza. Rower idzie jak po sznurku dzięki zawieszeniu DW-link. Nie będę ukrywał, że jest to top 2 rowerów elektrycznych, na którym miałem okazję jeździć.

Z racji, że jechało mi się bardzo dobrze i był to elektryk, postanowiłem zrobić sobie jeszcze jedną rundę.

Pivot Firebird 29″

Główne założenie testów Pivota musiało poczekać kilka dni ale co się odwlecze to nie uciecze 🙂 .Pełną specyfikację możecie zobaczyć tutaj. Test klasycznie na Starym Zielonym 🙂 . Wiadomo nie idzie to do góry jak Shuttle (trzeba więcej pedałować 😀 ) ale również tutaj mamy wygodny rower.

Również jak Shuttle moim zdaniem jest jednym z ładniejszych rowerów. Wszystko sensownie dobrane i zaprojektowane. Wszystko by dawać klientowi super frajdę z użytkowania.

Co do jazdy w dół to można pisać poematy. Rower jak trzeba to się klei idealnie, jak potrzebujesz przeskoczyć coś to leci jak mu „zagrasz”. Wiadomo, nie każdemu może przypasować ten rower ale mi osobiście pasuje wręcz idealnie. Rower, który pozawala Ci na bardzo dużo. Nie musisz się zastanawiać czy malutki korzeń Ci przeszkodzi czy nie. Przy wolnej jeździe rower nie przeszkadza ale gdy nabierzesz prędkości zmienia się i jedynie mało doświadczony użytkownik może mu przeszkadzać 🙂 . Z całego serca mogę powiedzieć, że jest to rower z top 2, na których jeździłem dotychczas.

Podsumowanie

Podsumowując były to dwa rowery z top 2 w swoich kategoriach, Pivot Shuttle w kategorii elektryków a Pivot Firebird 29 w kategorii endurówek. Zawieszenie DW-link moim zdaniem jest jednym z najlepszych zawieszeń dostępnych na rynku. Osobiście mam słabość do rowerów, które idą jak czołgi przez trasę dając większą zabawę oraz pozwalają na dużo więcej. Rowery mimo geometrii bardziej w dół niż w górę pozwalają na wygodny transport do góry oraz dają bardzo dużo frajdy w dół. Jedyną wadą tych rowerów są ceny ale o tym nie ma co wspominać bo wszystkie rowery top of the top kosztują i będą kosztować, i nic na to nie poradzimy.

Dziękuje bardzo ekipie Blackbird.bielsko za udostępnienie owych rowerów do testu.

Zobacz inne wpisy