Specialized Test the Best 2019 – wspomnienie z wakacji

10 października 2019 Autor: Rafał Kategoria: Sprzęt

W 3 weekend czerwca w Bielsku-Białej odbył się Specialized Test the Best 2019, na którym nie mogło mnie zabraknąć.

Wstęp

Na początku jestem pełen uznania za organizację owych testów. Każdy po rejestracji dostawał swoją indywidualna kartę wypożyczeń, z którą bez problemu mógł przez dwa dni testować Spece. Dzięki czemu nie musieliśmy stać w kolejkach i za każdym razem wypisywać papierów wypożyczenia.

Specialized Enduro Pro 29

 

Plan na testy miałem jasny : Specialized Enduro w wersji sprężynowej na zawieszeniu Ohlinsa. O dziwo było małe zainteresowanie enduraczem od Speca.

Z racji godziny zegarowej na przetestowanie wybranych przez siebie rowerów postanowiłem wybrać się na samą górę Koziej i zjechanie dobrze znanego mi Starego Zielonego (ps jeszcze tak szybko do góry nie jechałem/pchałem ????).

Sama podróż na szczyt przebiegła wygodnie. Wszystko dobrane wręcz idealnie osprzętowo oraz geometrycznie, oczywiście jak dla mnie.

O jeździe w dół można pisać poematy ????. Rower super trzyma się obranej trasy. Przelatuje po przeszkodach jak czołg. Bez problemu można nim sterować i robić to co się chce. Nieważne czy to korzenie, kamienie czy inne przeszkody. Rower przy wolnej jeździe nie sprawia problemów. Jednak trzeba otwarcie powiedzieć to nie jest rower stworzony do „jazdy po bułki do sklepu”. Na nim trzeba jeździć wymagające trasy, by wykorzystać jego potencjał a potencjał ma ogromny.

 

Specialized Kenevo

 

Elektryk z geometrią rasowej endurówki z zawieszeniem 180/180. Plan na przetestowanie był jasny: idziemy na coś co jest typowym wyrypem 🙂 . Czyli idziemy na Cygana. Podjazd jak to bywa w elektrykach bez żadnego problemu, przyjemnie mimo skoku zawieszenie (bardziej mini dh niż typowe trailowe czy klasyczne enduro).

Pierwsze kilka zakrętów na Cyganie na prawdę jak czołg. Rower z takim skokiem oraz fajnym zawieszeniem idzie jak przecinak. Jedynym minusem akurat w moim wypadku była za mała/krótka sztyca (za mały skok sztycy). By móc wygodnie podjechać ustawiliśmy na dole ją trochę za wysoko aby potem można było wygodnie jechać w dół. Niestety zapomniałem zabrać sobie imbusów ze sobą i do rozjazdu z Cygana z Kamieniołomem jechałem strasznie asekuracyjnie. Tuż za rozjazdem udało się spotkać rowerzystę z multitoolem i obniżyłem sztycę. Niestety przejazd Kenevo nie trwał zbyt długo. Przejechałem może kilkaset metrów i złapałem kapcia 🙂 Z racji kapcia nie mogłem nic ocenić niż podjazd plus kawałek Cygana. Górna część Cygana zanosiła, że Kenevo może być fajnym rowerem a po obniżeniu sztycy tylko moje przypuszczenia się potwierdziły. Rower stworzony do ostrej, agresywnej jazdy po wymagających trasach. Oczywiście po zjeździe na sam dół, ekipa Speca wymieniła dętkę i proponowała nową godzinę jazdy. Niestety popołudniowe plany nie pozwoliły mi na skorzystanie z ich oferty.

Podsumowanie

 

Wiadomo jak na takich testach bywa. Przez godzinę czasu nie jesteś w stanie ocenić dobrze danego roweru. Jedynie co możemy ocenić to rozmiar, wygodę z jazdy i wstępnie pracę. Na pewno duży plus dla organizatorów, za jak już wspomniałem organizację oraz czas jazdy.

W tym krótkim czasie mogę stwierdzić, że Kenevo jest jednym z lepszych elektryków, na którym jeździłem i mogę powiedzieć, że jest w top 2 elektryków. Jednak czy jest sens tworzyć takie rowery ? Osobiście uważam, że nie. Rasowe endurówki czy już mini dh powinny zostać bez wspomagania. Moim zdaniem elektryk powinien być rowerem na niedzielne wycieczki po górach, gdzie wystarczy 150mm skoku z tyłu.

Specialized Enduro Pro tak samo jak Pivot Firebird 29” jest rowerem idealnym dla mnie. Rower, który pozwala na wiele i najważniejsze nie ogranicza. Enduro Pro oczywiście jest w top 2 rowerów enduro, na których jeździłem dotychczas. Na 2020 rok Specialized Enduro wychodzi w zupełnie odmienionym kształcie. Jeżeli będzie taka możliwość to bardzo chętnie go przetestuje.

Niestety na całe dwudniowe testy mogłem poświęcić tylko kilka godzin. Dlatego wybrałem dwa rowery, które na papierze najbardziej mi mogły spasować. Nie będę ukrywał, że fajnie by było przetestować odmienionego Stumpjumpera oraz Turbo Levo. Oczywiście nie zapominając o wersjach Enduro oraz Kenevo na 2020 rok 🙂

Zobacz inne wpisy